12 listopada 2023

Po przerwie

Ładne parę lat minęło od chwili, gdy ostatni raz tu zaglądałam. Wiele się od tego czasu zmieniło. No, może poza jednym – nadal mam problem z pisaniem. I na dobrą sprawę trudno tych kilka wpisów określać szumnym mianem bloga.

Problem z pisaniem nie polega na samym pisaniu, bo wydaje mi się, że z formułowaniem wypowiedzi większych trudności nie mam. Zresztą tych kilka wpisów, moim zdaniem, całkiem nieźle się broni. Mam raczej na myśli to, że nadal wydaje mi się, że nie mam nic mądrego do powiedzenia (syndrom oszusta?). Wywala mi tutaj poczucie własnej wartości, zdaję sobie z tego sprawę. Widać to nawet w tym, że nie publikowałam pod własnym imieniem, tylko przybrałam sobie inne, jednej z ulubionych bohaterek, nawiasem mówiąc, o czym nawet jest tu wpis. Dziś zmieniłam je na własne. Ale przekroczyć próg lęku można w każdym momencie życia – a można też nigdy tego nie zrobić. Zdaje się, że jestem na dobrej drodze.

Dobór tematów też sprawia mi trudność. Bo w sumie nie zajmuję się niczym konkretnym. Pisać mogłabym i o książkach – tych przeczytanych i tych na liście "do przeczytania" – i o korekcie, której się ostatnio uczę, i o genealogii, którą się zajmuję amatorsko. A nawet o astrologii, bo i to jest temat, który mnie interesuje.

A w sumie, czemu by nie o genealogii, ostatecznie mam plan napisać kiedyś książkę o moich przodkach.

Ale to już będzie temat na nowy wpis. Ten potraktujmy jako taką "podstawę programową" tego bloga ;)

2 komentarze: